Niższe koszty ogrzewania zimą są cenne nie tylko z uwagi na zasobność portfela, ale również coraz bardziej powszechne dążenie do ochrony środowiska. Na czym można zaoszczędzić? Jak podchodzić do kwestii ogrzewania podczas zimy, aby rachunki nas nie przeraziły?
Przede wszystkim z powodu klimatu, w którym żyjemy. Musimy mieć świadomość, że w naszej szerokości geograficznej to właśnie ogrzewanie pochłania lwią część domowego budżetu. Sezon grzewczy może trwać nawet pół roku. Nic nie poradzi fakt, że mamy do czynienia z globalnym ociepleniem, bo przecież trudno jest nie grzać w domu przy temperaturze zera stopni, gdy dawniej o tej porze roku były trzaskające mrozy.
W domu nie może być zimno, ale nie jest to również powód do tego, aby panowały w nim przesadnie wysokie temperatury. Przyjmuje się, że optymalne wskazania termometru powinny wynosić między 19 a 21 stopniami Celsjusza. Warto przy tym, aby wyższa temperatura była w łazience, niższa zaś w kuchni, w której i tak się gotuje, ale również sypialni, gdzie wyższe wskazania nie są zbyt korzystne dla zdrowia. Wyjeżdżając z domu, można obniżyć temperaturę, ale również nie powinno się tego robić więcej, niż o 4 – 5 stopni, aby później można było sprawnie nadrobić straty. Wszystko to wpływa jednak na wyraźnie niższe rachunki w perspektywie całego sezonu za ogrzewanie.
Optymalna sprawność cieplna grzejników zostanie wykorzystana jedynie wtedy, gdy nie będą one niczym przesłonięte, jeśli chodzi o dostęp z wnętrza mieszkania. Znaczącym błędem jest więc zakrywanie ich np. firankami lub zasłonkami, co często ma miejsce tuż pod oknem. Warto też zakupić specjalne ekrany, które montuje się za grzejnikiem, aby ciepło nie miało tendencji do uchodzenia w niewłaściwym kierunku. To ważne, zwłaszcza przy nieocieplonych budynkach.
Umiejętnie wykonana termomodernizacja jest jednym z kluczowych, jeśli nie najbardziej istotnym z warunków uzyskania niższych opłat za ogrzewanie budynku w okresie zimowym. Bez niej oszczędności są wprawdzie możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne, aby były radykalne. Docieplenie budynku za pomocą styropianu, piany poliuretanowej lub wełny skalnej różnego typu jest niezwykle ważnym elementem. Trzeba pamiętać, aby okryte materiałem ocieplającym zostały nie tylko ściany, ale także poddasze. Chodzi przy tym o wyeliminowanie tzw. ‘’mostków termicznych’’. Pod tym pojęciem rozumiemy wszystkie te miejsca, które nie są wystarczająco izolowane, i którymi uchodzi ciepło z wnętrza.
Zarówno na etapie montażu docieplenia, jak i przy jego wcześniejszym projektowaniu czy zakupie, warto zdać się na fachowców. Dlaczego? Przede wszystkim w praktyce klejenia styropianu lub zakładania wełny skalnej trudno jest o uniknięcie błędów, które skutkują powstaniem mostków termicznych. Co z kolei objawia się wyższymi stratami ciepła i opłatami za ogrzewanie. Niewłaściwie dobierając materiał do budynku, chociażby oklejając drewniany budynek styropianem bez zachowania odpowiedniej technologii, można przyczynić się do późniejszego zawilgocenia drewnianych ścian i dużych problemów z budynkiem.
Utrata ciepła może się dokonywać również poprzez poleganie na archaicznej instalacji grzewczej, starym kotle o niskiej sprawności i równie wadliwych kaloryferach. Prawdą jest, że wymiana tak drogiego sprzętu z pewnością będzie odczuwalna w portfelu, ale w dłuższej perspektywie się zwróci. Podobnie jest ze stolarką okienną. Jeśli mamy w domu drewniane okna, które nie są już szczelne, to trudno nawet myśleć o niższych rachunkach za ogrzewanie zimą. W przypadku wymiany na okna plastikowe trzeba zadbać o odpowiednią wentylację, bo to istotny wymóg bezpieczeństwa.
