Podkład stanowi nieodzowne narzędzie do zakrycia niedoskonałości cery. Wygładza ją, wyrównuje koloryt, ale także pozwala makijażowi dłużej się utrzymać na naszej twarzy, a co dociekliwi zauważają, że nawet chroni przed zanieczyszczeniem powietrza czy nadmiernym nasłonecznieniem. Wiele kobiet nie wyobraża sobie wyjścia z domu bez niego. Dobrze nałożony upiększy każdą kobietę.
Jeśli nie jesteśmy zadowolone z końcowego efektu naszego makijażu, bardzo możliwe, że problem mogło sprawić już samo przygotowanie cery do nałożenia podkładu. Aby nakładanie podkładu było udane, skóra musi być najpierw dobrze oczyszczona, potraktowana kremem nawilżającym, który powinien zdążyć wyschnąć przed podejściem do generalnego kroku.
Jeśli z pośpiechu pominiemy ten etap, musimy się liczyć z tym, że nasza cera może być zbyt sucha i podkład nie będzie wyglądał na niej zbyt atrakcyjnie. Pamiętajmy również, aby nie przesadzić i nie nałożyć go zbyt wiele. Ważne jest również, aby przed nakładaniem kolejnych warstw makijażu odczekać przynajmniej minutę, aż dany kosmetyk się wchłonie.
Faktem jest, że niektóre podkłady najlepiej nakładać gąbeczką, inne pędzelkami, a jeszcze inne palcami; czasami zależy to po prostu od danego produktu. Gąbki lub pędzle nadają się do produktów o kremowej konsystencji, a palce raczej do tych bardziej płynnych. Wszystko jest jednak kwestią przyzwyczajenia i nie są to zasady, których nie wolno łamać.
Czym nakładać podkład? Palcami. Tak robi przeważająca liczba kobiet, choć jest to sposób najmniej ekonomiczny (zużywa się wtedy więcej kosmetyku w porównaniu do pozostałych technik). Uważa się, że jest to spowodowane nie specjalną techniką (produkt łatwiej się rozprowadza pod wpływem ciepła płynącego z palców), a po prostu pośpiechem – żadna z nas wcześnie rano nie myśli o gąbeczkach i pędzelkach, tylko o tym, by zdążyć do pracy.
Wtedy musimy pamiętać o podstawowej higienie rąk – i nie jest to uwaga przesadzona. Skóra twarzy jest delikatna i łatwo na nią możemy przenieść coś, co zafunduje nam niepożądany stan zapalny w postaci np. wyprysku. Podkład nakładamy np. na grzbiet dłoni (jeśli jest w tubce), rozprowadzamy, a potem etapami delikatnie wklepujemy w skórę twarzy.
W sklepach występuje ich ogromna liczba gąbeczek, którymi warto nakładać podkład na twarz. Różnią się twardością, materiałem wykonania czy kształtem. Zaletą gąbki w porównaniu do aplikacji palcami jest to, że dociera do trudno dostępnych miejsc, czyli np. okolic oczu, skrzydełek nosa. Szczególnie polecana jest ta o stożkowym kształcie, Beauty Blender. Aby w pełni wykorzystać jej możliwości, należy najpierw ją dobrze zmoczyć (inaczej wchłonie nasz podkład), odcisnąć, po czym nałożyć na nią upragniony kosmetyk. Dzięki tej metodzie zaoszczędzimy na podkładzie.
Czym nakładać podkład? Może pędzelkiem? Jest to sposób najbardziej wymagający, przeznaczony dla profesjonalistów, ponieważ należy nim wykonywać szybkie ruchy, aby nie pozostawić na skórze smug. Na rynku mamy dostępnych kilka rodzajów pędzli i nie każdy pamięta, który do czego jest. Częściej stosuje się je do nabierania przede wszystkim cieni. Tymczasem pędzel do podkładów płynnych jest szeroki i nieco płaski (tzw. flat top). Kosmetyk nakładamy nim od środka twarzy ku zewnętrznym stronom. Pędzel do podkładów sypkich przypomina kulkę (pompon, tzw. kabuki), jest szeroki, często krótki. Wykonujemy nim koliste ruchy, delikatnie wcierając kosmetyk w twarz.
Jak widać, najpopularniejsze sposoby są trzy, ale żaden z nich nie jest najlepszy. Wszystko zależy od naszych preferencji, rodzaju kosmetyku, a nawet czasu, który możemy poświęcić na nasz zabieg.
Źródło zdjęcia: Designed by Freepik